Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zakopane: Czy miasto powinno wyszkolić taksówkarzy na ratowników?

Tomasz Mateusiak
Tomasz Mateusiak
Jak sprawić, by na zakorkowanym w sezonie Podhalu, do ludzi potrzebujących pierwszej pomocy medycznej szybciej docierały osoby potrafiące jej udzielić? Pojawił się pomysł, by przeszkolić do tego taksówkarzy. Takie rozwiązanie już od dobrych 7 lat sprawdza się w Warszawie. W stolicy już od czasu Euro 2012 kilkaset taksówkarzy wozi w bagażniku specjalistyczne apteczki, a nawet defibrylatory, pomagające osobom, u których doszło do zatrzymania akcji serca.

Wszystko przez korki
Obecnie na terenie powiatu tatrzańskiego w sezonie do chorych jeżdżą cztery karetki ratunkowe. Dwie z nich stacjonują w zakopiańskim szpitalu. Dwie kolejne są zaparkowane na Stasikówce i w Bukowinie Tatrzańskiej. Wszystko po to, by w trakcie nagłego wypadku szybciej mogły dojechać do jego ofiar we wschodniej części naszego regionu. Dodatkowo, w razie nagłej potrzeby pod Tatry wysyłane są przez dyspozytorów z Krakowa też karetki z Nowego Targu.

- Niestety, zdarzają się sytuacje, gdy karetka jedzie do wypadku czy nagłego ataku choroby zbyt długo - mówi Ali Issa Darwich, ordynator pogotowia w zakopiańskim szpitalu. - Nasze lokalne drogi w wakacje, ferie czy w okresie świąteczno-noworocznym tak się korkują, że przejazd karetki jest na nich utrudniony.

Doskonałym przykładem był chociażby 2 stycznia br. W ten dzień kilkaset tysięcy osób bawiących się w trakcie sylwestra na Podhalu postanowiło wracać do domów. Efekt? Stanęła zakopianka i wszystkie ulice w mieście pod Giewontem. Przejechanie 2-3 kilometrów zajmowało czasem kierowcom nawet 5 godzin. W tej sytuacji znaleźli się też kierowcy karetek. Publikowaliśmy na stronie internetowej „GK” film i zdjęcia z tego dnia. Widać na nich ambulans, który utknął w korku i kierowcy nie mają jak utworzyć dla niego tzw. „korytarza życia”.

W Warszawie to działa
Pojawił się więc pomysł, by w podobnych sytuacjach załogom pogotowia mogli pomóc taksówkarze.

W Warszawie już od 2012 roku część kierowców zajmujących się transportem osób przeszło kurs udzielania pierwszej pomocy (to pierwszy etap szkolenia medycznego) lub kurs ratownika drogowego (drugi etap nauki). Teraz wożą ze sobą apteczki lub - w przypadku osób posiadających wyższe uprawnienia - butle z tlenem i defibrylatory.

- Często jesteśmy na miejscu wypadku przed karetką, bo akurat przejeżdżamy tuż obok - mówi Marek Kryś, warszawski taksówkarz. - Pomagamy też rannym pieszym czy osobom, które dostały ataku padaczki czy zawału na spacerze.

Taksówkarze i miasto na tak

- Uważam, że taki pomysł jest naprawdę dobry i ja sam chętnie przeszedłbym szkolenie w udzielaniu pierwszej pomocy - mówi Bartłomiej Kucharzyk, zakopiański taksówkarz. - Większość moich kolegów zapewne będzie miało podobne podejście. Ktoś jednak musi nam dać na to szansę, zorganizować szkolenia i wszystko wytłumaczyć. W efekcie faktycznie moglibyśmy być w wielu miejscach szybciej niż karetka.

Zapytaliśmy więc zakopiański magistrat, czy zamierza przeznaczyć jakąś sumę na szkolenia dla taksówkarzy.

- To dobry pomysł - mówi wiceburmistrz Agnieszka Nowak-Gąsienica. - Sprawdzę, czy możemy robić takie wydatki z budżetu i jeśli tak, to uruchomimy stosowny program. Skoro w Warszawie taki projekt wypalił, to u nas może być podobnie.

Ali IssA darwich, ordynator pogotowia w zakopiańskim szpitalu

Taksówkarze nie mogą być ratownikami medyczny, bo to muszą być osoby gruntowanie przeszkolone i posiadające dużą wiedzę. Ludzie ci pracują w ratownictwie zawodowo i są wysyłani do zdarzeń przez dyspozytornie pogotowia. Taksówkarze mogą być jednak „osobami udzielającymi pierwszej pomocy” lub też „ratownikami drogowymi”. W pierwszym przypadku ich szkolenie trwałoby maksymalnie tydzień, w drugim - kilkanaście tygodni. Ale w zamian dostaliby uprawnienia np. do kierowania ruchem po ewentualnym wypadku. Takie przeszkolone i wyposażone w apteczki, opatrunki czy defibrylatory osoby mogłyby być bardzo przydatne, bo docierałyby do zdarzeń przed nami i opatrywały rannych, którymi następnie zajmowałyby się załogi karetek ratownictwa medycznego.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Zakopane: Czy miasto powinno wyszkolić taksówkarzy na ratowników? - Gazeta Krakowska

Wróć na zakopane.naszemiasto.pl Nasze Miasto