Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zakopane. Czy COS zdąży z remontem Wielkiej Krokwi?

Łukasz Bobek
Czy Centralny Ośrodek Sportu zdąży wyremontować Wielką Krokiew? To pytanie zadają sobie górale z Zakopanego. Bez tego bowiem nie dostanie w tym roku homologacji na organizację zawodów międzynarodowych. W konsekwencji nie będzie Pucharu Świata w skokach narciarskich, a co za tym idzie, nie przyjadą goście. Pytanie jest tym bardziej zasadne, że okazuje się, iż COS nie ma jeszcze nawet projektu budowlanego na remont obiektu!

Kończy się homologacja

Wielka Krokiew tylko do końca tego roku ma zgodę Międzynarodowej Federacji Narciarskiej FIS na organizację imprez międzynarodowych. Bez tej zgody nie można m.in. organizować Pucharu Świata w skokach narciarskich, najważniejszej imprezy sportowej pod Giewontem.

- To byłaby katastrofa, gdyby tej imprezy nie było. Nie wyobrażam sobie tego. Dzięki skokom przyjeżdżają do nas turyści między sylwestrem a feriami. Poza tym zawody są dla nas ogromną reklamą - mówi Maria Gawlak Curuś, góralka z Zakopanego.

Żeby Zakopane znów na początku stycznia 2017 roku zorganizowało Puchar Świata, musi pod koniec tego roku dostać od FIS zgodę na przedłużenie homologacji Wielkiej Krokwi. By tak się stało, skocznia wymaga remontu - m.in. torów najazdowych czy przeprofilowania samej buli.

Nie ma projektu

Choć według wcześniejszych zapowiedzi poprzedniego dyrektora COS w Zakopanem, Jacka Bartlewicza, dokumenty dotyczące remontu były gotowe, okazuje się, że nie ma nawet projektu budowlanego. - Poprzedni dyrektor COS pod Giewontem czarował wszystkich. A tak kolorowo nie jest. Obecny zarząd COS spotkał się z nami dzisiaj w sprawie koniecznego remontu - powiedział wczoraj „Krakowskiej” Andrzej Kozak, prezes Tatrzańskiego Związku Narciarskiego i wiceprezes Polskiego Związku Narciarskiego.

Kozak jest jednak przekonany, że skocznia dostanie homologację. - Zależy na tym nie tyko nam, ale i FIS-owi. Nasze zawody są bowiem bardzo wysoko oceniane na świecie - dodaje Kozak, który jest głównym organizatorem Pucharów Świata w skokach. - Gdy skocznia będzie wyremontowana, jestem umówiony z władzami FIS, że pojawią się u nas w ciągu tygodnia i ocenią skocznię. Byleby tylko mieli co oceniać - mówi Kozak.

Kotowicz: zdążymy

Grzegorz Kotowicz, dyrektor COS w Szczyrku, który tymczasowo pełni także rolę dyrektora COS w Zakopanem, nie chciał wczoraj komentować, dlaczego sprawa remontu Wielkiej Krokwi jest na tak wczesnym etapie. Uważa jednak, że uda im się w tym roku.

- Dzisiaj rozstrzygamy konkurs na wykonawcę projektu przebudowy skoczni. Projektant będzie miał 40 dni na przygotowanie propozycji. Wtedy dowiemy się, czy konieczne będzie pozwolenie na budowę - mówi Kotowicz.

Według dyrektora, jeśli nic nie stanie na przeszkodzie, prace powinny rozpocząć się w maju. Ich koszt to ok. 5-6 mln zł. Roboty będą musiały zakończyć się do października, listopada, czyli do czasu aż spadnie śnieg. - Mamy 5-6 miesięcy. Nie jest to długi termin, ale remont powinno udać się wykonać w tym czasie - dodaje Grzegorz Kotowicz.

Sporo do zrobienia

Do przebudowania jest profil skoczni: rozbiegu, buli i zeskoku. - Do wymiany będą też wszelkie instalacje, jak i tory najazdowe, które teraz będzie można sztucznie mrozić. Wizualnie skocznia ma wyglądać zupełnie jak nowa. Jej parametry będą dostosowane do obowiązujących wymogów - podkreśla Kotowicz.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wielki Piątek

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zakopane.naszemiasto.pl Nasze Miasto