Główną atrakcją festynu, jaki górale zorganizowali na szczycie pasma Gubałówki, był konkurs na "Dobrom Gaździnę" i "Sykownego Chłopa".
Jako że udział w nim mógł wziąć każdy, w szranki stanęli ludzie z Podhala, cepry (tak górale nazywają turystów), a także mieszkańcy Stanów Zjednoczonych. By uzyskać tytuł, panie musiały obierać ziemniaki, chodzić z książką na głowie i kręcić na biodrach hula-
-hoop. Na koniec stanęły też do małego quizu z wiedzy.
Z kolei panowie zmierzyli się z trudnym zadaniem, jakim było dla nich wiązanie kobiecych gorsetów z zawiązanymi oczami, a także przewijanie niemowlaka i wbijanie gwoździ małym młotkiem. Nic więc dziwnego, że każdej z konkurencji towarzyszyła wielka dawka śmiechu.
Imprezom z cyklu "Tatrzańskich Wici" patronuje "Gazeta Krakowska".
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?