Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Trzebinia: Marcin Giermek w nowej roli, rywali trafia seriami

Jerzy Zaborski
Kierownik drużyny MKS Trzebinia-Siersza Alfred Godyń (z lewej) dziękuje Marcinowi Giermkowi za trzy gole strzelone Łysicy Bodzentyn, które były dla niego najlepszym prezentem imieninowym.
Kierownik drużyny MKS Trzebinia-Siersza Alfred Godyń (z lewej) dziękuje Marcinowi Giermkowi za trzy gole strzelone Łysicy Bodzentyn, które były dla niego najlepszym prezentem imieninowym. Fot. Jerzy Zaborski
Po zwycięskim dla trzebinian meczu na własnym boisku nad Łysicą Bodzentyn (3:0), które dało beniaminkowi III ligi pierwsze punkty, o napastniku Marcinie Giermku zaczęto mówić z uśmiechem „Bednarski”. To dlatego, że – wzorem filmowego detektywa – wybawił MKS z poważnych kłopotów, przy okazji zaliczając hat-trika. Nie brakowało opinii, że dokonał wręcz cudu.

Popularny w Trzebini „Giermo” tak długo „tropił” piłkę, aż w końcu znalazł swoje dwie pozycje bramkowe, potrafiąc ostatecznie pogrążyć rywali. Po zmianie stron, przy jednobramkowej zaliczce MKS, wydawało się, że Łysica zmiażdży mocno cofniętych trzebinian. - Czy mam złoty środek na zdobywanie goli? Chyba nie _– rozpoczyna z uśmiechem napastnik. - Gdybym go miał, byłbym po trzech kolejkach samodzielnym liderem ligowej klasyfikacji strzelów_ – dodaje. Jednak już nie wspomniał, że na razie pierwsze miejsce dzieli z oświęcimianinem Pawłem Cygnarem.

Kibice podkreślali po meczu, że dostrzegli nowe oblicze swojego idola, bo zaczął trafiać seriami. Wcześniej, także w IV lidze, zdobywał pojedyncze gole, ale decydujące o losach meczów. - Tym razem też przesadziły o naszej wygranej _– śmieje się piłkarz. - Wolałbym jedną z bramek z Łysicy zamienić na trafienie w jednym z wcześniejszych spotkań, jak choćby przeciwko Porońcowi. Gdybym wtedy wykorzystał okazję, którą miałem na początku, dziś nasz dorobek punktowy byłby nieco bogatszy._

W poprzednim sezonie przegrał walkę o koronę króla czwartoligowych strzelców. 21 goli ustawiło go na trzecim miejscu. Jednego więcej miał Krzysztof Zając z Karpat Siepraw, a o sześć więcej Przemysław Dudzic z Nowej Wsi. Po strzeleckich fajerwerkach przeciwko Łysicy wysłał sygnał konkurencji, że chce się liczyć także w trzecioligowym towarzystwie. - Więcej o ataku na koronę króla strzelców będę mógł powiedzieć na półmetku sezonu _– uważa Giermek. - Na szczeblu międzywojewódzkim jeszcze nie występowałem, więc jest dla mnie nowym doświadczeniem. Najważniejsze, żebym miał sytuacje bramkowe. Liczę, że mój strzelecki instynkt zadziała_.

Kibice MKS cieszą się, że ich idol rywalom kiwa placem w bucie w tył i w bok oraz w przód, czyli że potrafi ich ośmieszyć. A w kolejnym meczu, w Muszynie, znów w MKS będzie pełnił straż.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na chrzanow.naszemiasto.pl Nasze Miasto