Na ostatnim posiedzeniu komisji urbanistyki przekonywali radnych, że budowa zagraża już ich egzystencji i że na wąskiej drodze dojazdowej do placu budowy może dojść do tragedii. - Droga ma trzy metry, a wjeżdżają na nią wielkie ciężkie samochody, które ledwie się mieszczą między ogrodzeniami - relacjonuje Maria Ustupska mieszkająca nieopodal budowy. - Starsi boją się wychodzić z domów w obawie, by nie zostać przejechanymi przez samochody. Jak taki olbrzym wjedzie, to nie ma nawet gdzie uciekać. Chleb w zamrażarkach trzymają, bo do sklepu nie mają jak wyjść!
Radni zastanawiali się, czy oddać sprawę do prokuratury i nadzoru budowlanego. Paweł Chilecki, który prowadzi budowę, podkreśla, że ma ważne pozwolenie na budowę oraz postanowienie sądu na korzystanie ze spornej drogi jako jej współwłaściciel.
Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?