Wypadek w Tatrach miał miejsce 18 czerwca. - Na Włosienicy, na samym końcu trasy, którą pokonują wozy wyładowane turystami, wywrócił się jeden z koni - mówi Beata Czerska, prezes Tatrzańskiego Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami. -
Turystka, która nagrała to zdarzenie, twierdzi, że koń padł z wycieczenia. Jego właściciel twierdził jednak, że zwierzę przewróciło się, bo podczas hamowania przydusił je dyszel. Zaraz po wypadku sprzedał konia do rzeźni
Teraz prokuratura, która badała czy nie doszło do znęcania się nad zwierzętami, uznała, że prawdę mówił wozak. - Tym samym umorzyliśmy śledztwo, bo nie doszło do przestępstwa - mówi Zbigniew Lis, zakopiański prokurator.
- Nie możemy się z taką decyzją zgodzić - denerwuje się Czerska. - Już dziś zamierzam się od niej odwoływać.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?