Zabytkowa willa przy ul. Jagiellońskiej kiedyś była wyjątkowej urody. Ale te czasy ma już od dawna za sobą. Od lat niezamieszkana niszczeje, a jej właściciel najwyraźniej czeka, aby się zawaliła, by mógł na jej miejscu postawić np. dom. A willa, jakby na przekór, stoi.
Sobotni pożar był już trzecim, jaki w niej wybuchł. Dom zamieszkiwali bezdomni, którzy zaprószali ogień. Jeden z nich kiedyś zginął w płomieniach. O mały włos i ostatni pożar - jak wyjaśnia zastępca komendanta PSP w Zakopanem, Grzegorz Worwa - nie zakończyłby się tragedią. Z płonącego już budynku wybiegło dwóch bezdomnych.
- Pożar był dość duży - mówi komendant Worwa. - Według naszej oceny wypaliło się w tej willi już wszystko, co mogło się spalić. Dom trzeba rozebrać, bo zagraża ludziom.
Teraz nadzór budowlany musi dokonać oględzin. Na jego opinię czekają władze Zakopanego. - Byłem na miejscu i widziałem stan tej willi. Nadaje się tylko do rozbiórki - potwierdza Janusz Majcher, burmistrz Zakopanego. - Jeżeli nadzór jej nie orzeknie po dokonaniu oględzin, to gmina wystąpi o rozebranie domu. Stanowi on zagrożenie, tym bardziej że teren wokół willi nie jest niczym zabezpieczony.
Protest w obronie Parku Śląskiego i drzew w Chorzowie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?