Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Proces starosty tatrzaśnkieg: esbek nic nie pamięta

Sławomir Wrona
- To było dawno, nie pamiętam tej konkretnej sprawy - tak najczęściej na pytania sądu odpowiadał w czwartek funkcjonariusz Służby Bezpieczeństwa PRL Stefan P. Były esbek jest jednym z kluczowych świadków w procesie lustracyjnym starosty tatrzańskiego Andrzeja Gąsienicy Makowskiego, któremu krakowski IPN zarzuca, że zataił współpracę z SB w oświadczeniu lustracyjnym złożonym w 2008 r.

To właśnie Stefan P. miał w grudniu 1981 r. zwerbować Gąsienicę Makowskiego i zarejestrować go jako TW "Andrzej II". Tak wynika z akt IPN. Przed sądem Janusz P. zasłaniał się niepamięcią, przyznając jednak, że w przedstawionych mu dokumentach, które w sporej części sam sporządził, są uchybienia. Chodzi na przykład o formułę "W kontaktach posługiwał się będę pseudonimem...", która - jak zeznał Stefan P. - powinna być w deklaracji współpracy. Na dokumencie podpisanym przez Makowskiego jest tylko zdanie "Imię posługiwania się moje Andrzej".

W czwartek przed Sądem Okręgowym w Nowym Sączu, gdzie trwa proces tatrzańskiego starosty, zeznawali też dwaj inni funkcjonariusze SB z lat 80. Jeden z nich, który miał prowadzić agenta "Andrzeja II", zeznał, że był on nieprzydatny i dlatego w 1983 r. zapadła decyzja o jego wyrejestrowaniu. Trzeci ze świadków stwierdził, że jego zdaniem Gąsienica Makowski nie był traktowany przez SB jako współpracownik. Kolejna rozprawa odbędzie się za miesiąc.

od 12 lat
Wideo

Protest w obronie Parku Śląskiego i drzew w Chorzowie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowytarg.naszemiasto.pl Nasze Miasto