Do zajścia miało dojść pod koniec lutego 2011 roku, podczas mistrzostw Polski w Jurgowie. W walce o finał pokrzywdzona przewróciła się. Przejeżdżający obok Paweł
D. krzyknął do niej "stara p... do domu", a do jej męża "ćwoku, do domu dzieci pilnować".
W środę zakopiański sąd przesłuchał 20-letnią Karolinę S., zawodniczka jednego z klubów snowboardowych.
- Pamiętam, że Jagna tamtego dnia przewróciła się jakieś cztery, może pięć tyczek od mety - opowiadała na sali rozpraw. - Trener cieszył się z upadku Jagny, bo dzięki temu zjazd wygrała jego zawodniczka Aleksandra K. Podnosił ręce do góry - dodała dziewczyna.
Karolina S. dodała, że część obecnych tam osób była oburzona i zdziwiona zachowaniem trenera polskiej kadry.
Dziennik Zachodni / Wielki Piątek
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?