Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Podhale: Kaczyński odwiedzał górali siedem razy

Halina Kraczyńska, Józef Słowik, Łukasz Razowski
Marzec 2010 - ostatnia wizyta prezydenta Lecha Kaczyńskiego na Podhalu. Otwierał wtedy VIII Zimową Światową Olimpiadę Polonii
Marzec 2010 - ostatnia wizyta prezydenta Lecha Kaczyńskiego na Podhalu. Otwierał wtedy VIII Zimową Światową Olimpiadę Polonii Łukasz Bobek
Lubię to wasze Zakopane - przyznał podczas wizyty w mieście pod Giewontem w 2005 roku Lech Kaczyński. Lubił też i Podhale, i szanował górali. Świadczą o tym jego dość częste wizyty w tym regionie Polski, gdzie zawsze PiS miało stałe, wysokie poparcie. W ciągu ostatnich pięciu lat Lech Kaczyński odwiedził górali aż siedem razy. Przyjeżdżał co roku.

Pierwszy raz, po 12-letniej przerwie, Lech Kaczyński zawitał u górali w czerwcu 2005 roku, jeszcze wtedy jako prezydent Warszawy, który rozpoczynał prezydencką kampanię wyborczą. Przyjechał do Zakopanego, żeby otworzyć przy ulicy Zamoyskiego biuro dwóch europosłów z PiS Adama Bielana i Ryszarda Nowaka i wziąć udział w posiedzeniu grupy Parlamentu Europejskiego "Unii na rzecz Europy Narodów". Przestrzegał wtedy górali, by w Unii twardo walczyli o swoje. - Mówię Polakom - budujmy czwartą Rzeczpospolitą, trochę inną od tej trzeciej! - radził Kaczyński. - Jesteśmy w Unii, a w niej obowiązują twarde prawa, przede wszystkim obrona własnych interesów w różnych dziedzinach, również tych w turystyce. Musimy, także i ludzie z Zakopanego, walczyć o swoje.
Lech Kaczyński przyjechał też do górali, gdy przeszedł do drugiej tury prezydenckiej. W październiku 2005 r. spotkał się w Miejskiej Galerii Sztuki ze swymi zwolennikami z Tatrzańskiego Komitetu Poparcia Kandydatury Lecha Kaczyńskiego.

- Czy przyjechałem dziś do górali specjalnie, bo mam u nich wysokie poparcie? Nie, jeżdżę po całym kraju, także do tych rejonów, gdzie wygrał Lepper - mówił kandydat na prezydenta. Potem wraz z żoną Marią udał się do Doliny Chochołowskiej na pamiętny spacer, gdzie przy Papieskim Szlaku spotkał się z góralami.

Niecały rok po tym, jak został prezydentem RP, w sierpniu 2006 r.. Lech Kaczyński przybył do Zakopanego na odsłonięcie pomnika Józefa Kurasia "Ognia" i jego żołnierzy. Wcześniej wziął udział w uroczystej mszy św. w kościele Najświętszej Rodziny na Krupówkach. Wjechał też wtedy na Kasprowy Wierch i złożył kwiaty pod tablicą upamiętniającą pobyt na szczycie Jana Pawła II w 1997 roku.

Prezydenta i jego żony nie zabrakło też na ważnej dla Zakopanego uroczystości - poświęceniu nowej koleji linowej na Kasprowy Wierch w styczniu 2008 r. Przeciął wstęgę na peronie dolnej stacji w Kuźnicach, a potem metropolita krakowski kardynał Stanisław Dziwisz poświęcił nową kolej. Nie wjechał jednak na sam szczyt nową kolejką, tylko na Myślenickie Turnie, bo wiał silny wiatr. Ale i tak mu się podobało...

Nie zabrakło też prezydenta w roku 2009. Odwiedził wtedy Orawę i Podhale. 21 lutego Lech Kaczyński spotkał się z Ivanem Gašparovič, prezydentem Słowacji na polsko-słowackim przejściu w Chyżnem na Orawie. Mówiono wiele o pozyskaniu środków unijnych przez oba państwa, światowym kryzysie, plusach i minusach przystąpienia do strefy euro oraz o problemach mniejszości narodowych. W czasie tego spotkania polski prezydent odznaczył słowackiego najwyższym polskim odznaczenie - Orderem Orła Białego. Lech Kaczyński otrzymał jednocześnie najwyższy słowacki order - Podwójny Biały Krzyż. Lech Kaczyński mówił, że wprowadzenie euro w Polsce nie jest lekiem na wszelkie zło, ale wyraził przekonanie, że nasz kraj wejdzie do strefy euro.

Do kolejnego spotkania prezydentów doszło już po stronie polskiej. Panowie odwiedzili urząd gminy w Jabłonce, gdzie poruszona została sprawa budowy Słowackiego Centrum Kultury.

Na Podhale prezydent zawitał także jako gość honorowy 64. Zjazdu Podhalan w Nowym Targu z okazji 90-lecia jego istnienia. Było to 8 listopada 2009 r. Prezydent miał uczestniczyć w mszy św. w stolicy Podhala, ale z powodu fatalnej pogody zamiast w Krakowie, musiał lądować w Katowicach i stamtąd samochodem dojechać na Podhalu z dwugodzinnym opóźnieniem. Na głowę państwa na nowotarskim rynku czekały tłumy nowotarżan. Nie ma się co zdziwić, rzadko bowiem prezydenci Polski przyjeżdżają do Nowego Targu. 81 lat temu był tu owacyjnie witany prezydent Ignacy Mościcki, a w 1995 r. Lech Wałęsa.
Wtedy to burmistrz Marek Fryźlewicz odwołał się do wizyty prezydenta Ignacego Mościckiego w 1928 r. - Wtedy jedna z gazet napisała, że dostojny gość przyjechał do swoich i czuje się jak wśród swoich - przypomniał. - Mam nadzieję, że i pan odczuje, że przyjechał do swoich i czuje się jak u siebie w domu.
Prezydent przeprosił za spóźnienie. - Jestem tu któryś raz z kolei, ale jako prezydent Polski po raz pierwszy. Szkoda, że mój poprzednik był tutaj dość dawno. Na pewno więc wam moja wizyta się należała. Jestem na zjeździe organizacji, która jest tak stara jak wolna Polska - mówił do zgromadzonych na Rynku.

Ostatni raz górali z Podhala Lech Kaczyński odwiedził miesiąc przed śmiercią. Przyjechał do Zakopanego 6 marca na uroczyste otwarcie VIII Światowych Zimowych Igrzysk Polonijnych. Impreza była okazją do spotkania Kaczyńskiego z Polonusami z całego świata. Prezydent otwierając olimpiadę Polonii na Wielkiej Krokwi podkreślał wagę związku Polaków przebywających na emigracji z krajem. Zachęcał ich do powrotu.

- Nikt wam nie nakazuje być nielojalnymi obywatelami państw, w których żyjecie - mówił. - Ale też nikt nie może wam powiedzieć, że nie możecie tu wrócić.
Snuł też razem z władzami miasta plany, by po 2020 r. zorganizować pod Tatrami olimpiadę zimową. Może górale spełnią te jego ostatnie "tatrzańskie" marzenia?

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zakopane.naszemiasto.pl Nasze Miasto