Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Miłość nieodwzajemniona

Danuta Pawlicka, Jolanta SIELSKA
Prawie 20 tys. wielkopolskich pielęgniarek czuwa przy szpitalnych łóżkach pacjentów, dogląda chorych w domach i stoi na straży uczniowskiego zdrowia. I ponad 2 500 położnych asystuje przy narodzinach nowych ...

Prawie 20 tys. wielkopolskich pielęgniarek czuwa przy szpitalnych łóżkach pacjentów, dogląda chorych w domach i stoi na straży uczniowskiego zdrowia. I ponad 2 500 położnych asystuje
przy narodzinach nowych Wielkopolan.

Lekarz i pielęgniarka tworzą ,,szpitalny tandem“ gwarantujący prawidłową opiekę choremu; lekarz jest bezradny w pewnych sytuacjach i może go zastąpić tylko pielęgniarka - mówi Joanna, która w jednym z poznańskich szpitali przepracowała całe zawodowe życie, a dzisiaj, na emeryturze, pielęgnuje chorego męża.

Liczba pielęgniarek zatrudnionych przez szpital zależy od liczby oddziałów oraz ich specjalizacji. W całym regionie w Szpitalu Klinicznym przy ul. Przybyszewskiego w Poznaniu pracuje ich najwięcej - 480. Z kolei Szpital Kliniczny przy ul. Polnej zatrudnia najwięcej położnych - 360, co jest zrozumiałe, bo to największa ,,izba porodowa“ w całym regionie. Poza stolicą regionu Szpital dla Nerwowo i Psychicznie Chorych (Dziekanka) w Gnieźnie jest tym miejscem, gdzie najwięcej ,,sióstr“ znalazło pracę - 330. Rekordowa, ale już pod innym względem, jest Okręgowa Izba Pielęgniarek i Położnych w Poznaniu skupiająca ponad 10 000 pielęgniarek i pielęgniarzy oraz blisko półtora tysiąca położnych. Na terenie działalności poznańskiej Izby, czyli w 11 powiatach, jest prawie pół tysiąca pielęgniarek środowiskowo-rodzinnych i niemal dwieście pielęgniarek szkolnych. Wielkopolskie pielęgniarki i położne w podstawowej opiece zdrowotnej pierwsze w kraju przystąpiły do powszechnej prywatyzacji i bez specjalnych zachęt stały się niemal w stu procentach właścicielkami własnych firm. Niewielka tylko część z nich pracuje na tzw. podkontraktach u lekarzy rodzinnych.

Od narodzin aż do śmierci

Pielęgniarka środowiskowo-rodzinna, która podpisuje kontrakt z NFZ, powinna mieć ok. 2 500 osób pod swoją opieką. Położna na kontrakcie zobowiązana jest do zebrania ok. 6 000 deklaracji. O ile udaje się z tego obowiązku wywiązać pielęgniarkom (nie wszystkim), to totalną klęskę ponoszą położne. Tymczasem właśnie one zajmują się nie tylko ciężarnymi kobietami, noworodkami, ale i potem kobietami starszymi do stu lat i dłużej. Położna jest przy kobiecie, gdy trzeba tuż po porodzie i tuż przed ostatnim dniem życia. Do jej zadań wpisane jest dbanie o ,,kobiece“ zdrowie i uświadamianie, jak je zachować. Ponieważ wielkopolskie położne nie mogą osiągnąć żądanej liczby podopiecznych, w zeszłym roku przepadło im kilka setek tysięcy złotych. Te pieniądze były w Wielkopolskim Oddziale Wojewódzkim NFZ zarezerwowane dla nich, ale z braku dostatecznej liczby zapisanych osób, zostały przekazane na inny cel. Położna otrzymuje rocznie na jedną pacjentkę 75 gr, więc są to kwoty naprawdę minimalne i dlatego tak jest ważne, aby gremialnie się do nich zapisywać.

Nowe problemy

Danuta Staszewska-Kryślak, poznańska pielęgniarka związana ze szkołami i uczniami od 15 lat: - Dawniej walczyłyśmy z wszawicą i uczyłyśmy dzieci higieny osobistej, a dzisiaj przybyły zupełnie nowe problemy, w których musimy wykazać się znajomością psychologii. Kłopoty w domach, jak bezrobocie i brak pieniędzy, przenoszą się na uczniów. Dziecko od pielęgniarki oczekuje plastra na zbite kolano, ale też otarcia łez, gdy przyjdzie na lekcje po nieprzespanej nocy z powodu awantury rodziców. Wiele dzieci jest niedożywionych i wiele próbuje na własną rękę poradzić sobie z kłopotami, sięgając po narkotyki. Danuta Staszewska-Kryślak, pielęgniarka szkolna prowadząca ,,szkolny interes pielęgniarski“ kocha swój zawód ponad wszystko inne, ale nie chciałaby, aby jej córka poszła w ślady mamy: - Obawiam się, że gdyby chciała zostać pielęgniarką, starałabym się ją od tego odwieść, bo ten zawód jest..miłoścą nieodwzajemnioną. Mimo zapracowania - prowadzi przecież własną firmę! - znajduje czas na studiowanie komunikacji społecznej na UAM (jest na drugim roku).

Chcą się uczyć

Pielęgniarka, która zaczyna pracę w szpitalu miejskim, może - łącznie z dyżurami- zarobić 780 zł netto, a po roku jej pensja wzrośnie do 900 zł. Możliwości dorobienia są ograniczone. Niektóre popołudniami pracują w prywatnych przychodniach. Prywatne zlecenia na usługi pielęgnacyjne nad osobami starszymi czy obłożnie chorymi zdarzają się rzadko. - Nasze społeczeństwo jest zubożałe i niewiele rodzin może sobie pozwolić na taką prywatną opiekę - ocenia Arleta Lewińska, pielęgniarka oddziałowa na Chirurgii Szpitala im. F. Raszei w Poznaniu.
Właśnie niskie zarobki najbardziej utrudniają pielęgniarkom podnoszenie kwalifikacji.

A nacisk na zdobywanie wiedzy jest w tym środowisku bardzo duży. - Podziwiam pielęgniarki i położne. W środowisku lekarzy zdobywanie specjalizacji jest naturalnym procesem koniecznym przy wykonywaniu tego zawodu. Pielęgniarki nie muszą podnosić kwalifikacji, a jednak wiele z nich chce zdobyć licencjat i ukończyć studia magisterskie, chociaż same muszą pokrywać koszty kształcenia. Ubolewam nad tym, że szpitala nie stać na pokrywanie opłat za studia czy szkolenia wyjazdowe, tak dla pielęgniarek , jak i dla lekarzy - mówi Jacek Łukomski, dyrektor Szpitala Wojewódzkiego w Poznaniu. Zapewnia jednocześnie, że nie stawia przeszkód w udzielaniu pełnopłatnych urlopów na szkolenia zaopiniowane pozytywnie przez ordynatora lub pielęgniarkę oddziałową.

Chociaż ciągle stara się obniżać koszty działalności szpitala, na Lutyckiej od marca znalazło zatrudnienie 15 pielęgniarek.

Aż 3 pielęgniarki straci natomiast Oddział Chirurgii Szpitala im. Raszei. - Właśnie wypisuję dla nich opinię. Wszystkie wyjeżdżają na Zachód. Będą pracowały w swoim zawodzie - mówi Arleta Lewińska. Na każdą z nich po powrocie będzie czekała praca. - To są bardzo dobre pielęgniarki. Taki ukłon ze strony dyrekcji jest najlepszą oznaką, że ich praca została doceniona - komentuje oddziałowa.

Nie ukrywa, że - pomijając niskie pensje - jej koleżankom ciężko jest opuszczać Chirurgię, gdzie czują się pełnowartościowymi członkami zespołu terapeutycznego.
Wakaty dla pielęgniarek i położnych opuszczających szpital by podreperować rodzinny budżet, obiecuje też dr Marek Daniel, dyrektor Kliniki Świętej Rodziny. - Dla pielęgniarek z pięcioletnim stażem pracy i znajomością angielskiego, otrzymałem ofertę z Anglii - z ekskluzywnego domu dla emerytów. Jestem przekonany, że gdy minie czas kontraktu, pielęgniarki wrócą z nowymi doświadczeniami i - być może - podpatrzonymi rozwiązaniami, które mogą dodatkowo usprawnić pracę na naszych oddziałach - uważa.

Rozmowa z Eleonorą Kamińską, przewodniczącą Okręgowej Izby Pielęgniarek i Położnych.

Upadł projekt o restrukturyzacji szpitali, przeciwko któremu protestowały pielęgniarki. Co teraz wam doskwiera?

- Nadal pielęgniarki, położne i pielęgniarki szkolne zastanawiają się, kiedy dostaną wstępnie obiecane 2 gr. Minął już kwartał, jak dostajemy 1,20 zł od każdego pacjenta, zamiast 1,22 zł. Na razie, poza deklaracjami, nic o tym nie słychać, a ta kwota jest i tak mniejsza od zeszłorocznej wynoszącej 1,24.

A jak przebiegają szkolenia pielęgniarek i położnych, które chcą mieć w ręku unijne świadectwo?

- Także tutaj wszystko toczy się bez zmian, bo studia pomostowe, które miały być dla absolwentów liceów medycznych i trwać jeden rok, odbywają się w trybie dwu i dwupółletnim. My uważamy, że 12 miesięcy w zupełności starczy. Taką opinię jako samorząd przekazaliśmy też ministrowi zdrowia, ale w ogóle naszego głosu nie wzięto pod uwagę! Poza tym jeden semestr kosztuje 2 tys. zł, a to kwota dla nas bardzo wysoka.

I znikąd nie widać sponsora, dofinansowania?

Miało być dofinansowanie z UE, ale jak się okazuje tylko dla systemu rocznego nieobejmującego licea medyczne, czyli w bardzo ograniczonym zakresie.

I co zamierzacie z tym zrobić?

- Na pewno nie pogodzimy się z takimi warunkami! W ogóle dlaczego pielęgniarki za własne pieniądze mają się szkolić? Kształcenie pomostowe nie jest co prawda obowiązkowe, ale polskie pielęgniarki chcą mieć certyfikaty unijne między innymi dlatego, że następne pokolenie przyjdzie już z uprawnieniami i to może się okazać ich atutem.

Nie wierzę, by świadectwo było ważniejsze od 20 lat pracy na bloku operacyjnym czy na intensywnej terapii. Pielęgniarek jest mało, więc chyba nie czujecie się zagrożone utratą pracy?

- Dzisiaj nie, ale nie wiemy, co będzie jutro. Ciągle są jakieś zmiany. Pracujemy dobrze, ale w ślad za tym nie idzie wynagrodzenie.

Cieszycie się za to wysokim autorytetem.

- Tak, w odbiorze społecznym zajmujemy trzecie miejsce po profesorach uniwersytetu i górnikach.

Rozmawiała Danuta PAWLICKA

Za chlebem

Nieoficjalnie mówi się, że z Wielkopolski wyjechało na Zachód już blisko 1000 pielęgniarek. Oficjalnych danych nikt nie zna.
Nasze pielęgniarki są szczególnie poszukiwane w Anglii, we Włoszech i w Szwecji. W Anglii ich werbowaniem, podobnie, jak naborem lekarzy, zajmują się profesjonalne firmy, jak, np. Charter Health Recruitment. Pielęgniarki nie pokrywają żadnych kosztów związanych z rekrutacją. Firma płaci też za kursy językowe
Roczne stawki dla pielęgniarek wahają się w Anglii od 16,5 do 18 tys. funtów, a opiekunki nad starszymi osobami (ta oferta dotyczy pielęgniarek, które ukończyły licea medyczne) 11 do 13 tys. funtów.
Niektóre instrumentariuszki korzystają z możliwości dorobienia, pracując w składzie tzw. wyjazdowych zespołów operacyjnych. Zespoły takie (w składzie: operator, asystent, anestezjolog i instrumentariuszka) wyjeżdżają do Wielkiej Brytanii na 2 tygodnie, po czym każdy z jego członków wraca na swój oddział.
Pielęgniarki, które wyjechały do Włoch lub do Szwecji w przeliczeniu na złotówki mogą zarobić miesięcznie nawet 9 tys. zł. Większość zwraca uwagę, że gdy pracują pół roku, mogą spodziewać się podwyżek do ok. 10 tys. zł.

od 12 lat
Wideo

echodnia Ksiądz Łukasz Zygmunt o Triduum Paschalnym

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wielkopolskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto