GIZAŁKI - Sołtysi przestają zbierać podatki

Gizałki są trzecią gminą w powiecie pleszewskim (po Pleszewie i Czermi-nie), w której mieszkańcy będą musieli wpłacać podatki rolne do banku. Z tego tytułu sołtysi stracą 5 procentową prowizję, którą mieli kiedy pieniądze zbierali. Dzięki temu wszyscy sołtysi od października będą otrzymywać jednakowej wysokości dietę. Sołtysom, którzy są jednocześnie radnymi, przysługiwać będzie tylko jedna dieta.

Uchwała zaproponowana przez wójta, przeszła po burzliwej debacie, przerwie w obradach sesji oraz podziale wśród sołtysów. Jedni z nich stracą, inni zyskają, ale są też i tacy, którzy z podjętej w piątek decyzji bardzo się ucieszyli jak np. sołtys Kazimierz Czajczyński z Kolonii Ostrowskiej.
– Niektórzy sołtysi jak ci z Szymanowic, Czołnochowa i Tomic mają u siebie dobrą ziemię, to i z podatków mają dochód, a my mamy mając kiepskie gleby, nie mamy nic. Jestem za tym, by wszyscy dostali jednakową dietę – mówił Czajczyński.

Dotychczas sołtysi otrzymywali z gminy dietę kwartalną w wysokości 100 złotych, 114 złotych z tytułu obecności na sesji oraz pięć procent od kwoty zebranych podatków. W zależności od areału, dochody sołtysów z tego tytułu były zróżnicowane.
Teraz ma się to zmienić. Wszyscy mają otrzymywać dietę w wysokości 22 procent minimalnej płacy, która wynosi 1317 złotych. To nie spodobało się niektórym radnym.

– Sołtys zbiera podatki od czasów zakończenia wojny. Nikt go jeszcze nie napadł i nie zabrał mu kasy. Ponadto nie wszyscy mieszkańcy wsi mają konta bankowe, nie mówiąc już o tym, że z odległych wsi trzeba będzie dojechać do banku - mówił Jan Strzyżykowski.
Wtórował mu Andrzej Matysiak, sołtys z Tomic i radny gminy. – Nie jestem temu przeciwny, ale proponuję wprowadzić to od nowego roku – sugerował. – Pan Matysiak się sprzeciwia, bo wie, co traci. Teraz pobiera dwie diety: sołtysa i radnego – wtórował mu Stanisław Mikołajewski, sołtys z Leszczycy.
Byli i tacy, którzy sugerowali, by zmiany w odprowadzaniu podatków wprowadzić po wyborach sołtysów, które zaplanowane są na marzec przyszłego roku.
Z kolei Antoni Skitek zasugerował, że radni nie powinni w ogóle podejmować takich decyzji. – W końcu ty my obrywamy za wszystko. Wyborcy nas za to rozliczą, a nie sołtysów – mówił.

Zarządzono przerwę, podczas której Mariusz Piasecki przeprowadził naradę z sołtysowi a po wznowieniu obrad przedstawił radzie wniosek sołtysów na piśmie i uchwałę poddano wreszcie pod głosowanie.
Głosowano dwukrotnie, bo w pierwszym zagapił się Kazimierz Woźniak i nastąpił pat, czyli siedmiu radnych było ,,za’’ i tyleż samo ,,przeciw’’. W drugim uchwała została na szczęście podjęta. Wchodzi w życie z pierwszym kwartałem 2011 roku.
Zmiana systemu odprowadzania podatku nie obciąży podatników. Będą zwolnieni z opłat bankowych.
– Taką informację uzyskałam od pani sekretarz – zapewniała przewodnicząca rady Marianna Pietryga. – Gdyby miało być inaczej, wówczas nie zgodzilibyśmy się na zmianę, bo zbyt mocno obciążyłoby, to naszych mieszkańców.

Na koniec gizalscy radni tak się pogubili się w dyskusji i w głosowaniu, że ,,niechcący’’ dołożyli dodatkowe pieniądze sołtysom, którzy za ostatni kwartał tego roku otrzymają jeszcze dodatek w postaci 5- procentowej premii za zbieranie podatków, bo uchwała o zmianie wysokości diety dla sołtysów wejdzie w życie 1 października 2010 r.