Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Arkadiusz Mularczyk nie wypełnia postanowienia sądu

Redakcja
Jakub Bocheński z Wiosny złożył zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa przez posła Arkadiusza Mularczyka
Jakub Bocheński z Wiosny złożył zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa przez posła Arkadiusza Mularczyka Janusz Bobrek
Arkadiusz Mularczyk nie zastosował się do prawomocnego orzeczenia sądu i nie usunął materiałów wyborczych z informacją, że jest jedynym kandydatem z Sądecczyzny. Jakub Bocheński, który wygrał z nim sprawę, złożył zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa do prokuratury. Na rozprawę z posłem PiS czeka za to Andrzej Skupień kandydat Konfederacji. Powód jest podobny, ale dotyczy Podhala.

W wyborach do Parlamentu Europejskiego Arkadiusz Mularczyk reklamuje się w Nowym Sączu i okolicy jako jedyny kandydat z Sądecczyzny, pod Tatrami jako jedyny z Podhala, zaś w Limanowej jako jedyny kandydat z Ziemi Limanowskiej. Wokół kampanii posła Prawa i Sprawiedliwości zrobiło się głośno, kiedy urodzony w Nowym Sączu Jakub Bocheński, siódemka na liście Wiosny Roberta Biedronia, złożył przeciwko niemu pozew w trybie wyborczym. Argumentował to m.in. tym, że hasło posła PiS wskazuje, że on urodzony w Nowym Sączu nie jest kandydatem z Sądecczyzny, a jest nim za to pochodzący z Raciborza Mularczyk. - To może znacząco wpływać na decyzję wyborców, którzy chcą mieć swojego przedstawiciela w Parlamencie Europejskim.

Poseł sprawę przegrał. Nie pomogły jego argumenty, że hasło należy rozumieć, że jest jedyny, ale na liście PiS. Sąd zakazał Arkadiuszowi Mularczykowi rozpowszechniania informacji, że jest jedynym kandydatem do Parlamentu Europejskiego z Sądecczyzny, nakazał usunięcie z materiałów wyborczych informacji o tym, że jest jedynym kandydatem z Sądecczyzny. Poseł dodatkowo miał zamieścić w mediach oświadczenie, że podawana przez niego informacja jest nieprawdziwa oraz zapłacić 5 tys. zł na sądeckie Hospicjum.

Poseł nie chce prostować

Wyrok podtrzymał Sąd Apelacyjny w Krakowie, mimo że w odwołaniu polityk i jego pełnomocnik zaznaczyli, że w podobnej sprawie posła Prawa i Sprawiedliwości Edwarda Czesaka z 2014 roku zapadł inny wyrok.

- Sąd Apelacyjny jednoznacznie określił, że jest to dozwolone i nie budzi wątpliwości, że chodzi tu o listę Prawa i Sprawiedliwości, a nie o wszystkie listy. Nie jest moją winą, że sądy zmieniają stanowiska w zależności od osoby kandydata - zaznacza Mularczyk.

Bocheński dał posłowi PiS czas na wykonanie postanowienia sądu do godz. 20 minionego piątku, ale w wielu miejscach nadal figurowały sporne reklamy wyborcze. Kandydat Wiosny złożył zażalenie do sądu, a ten nakazał wykonie postanowienia w trybie egzekucyjnym i publikację sprostowań w mediach. Mularczyk zaskarżył jednak zarządzenie sądeckiej okręgówki, powołując się na art. 758 kodeksu postępowania cywilnego, według którego sprawy egzekucyjne należą do właściwości sądów rejonowych.

- W mojej ocenie domaganie się publikacji jest niezgodne z prawem - dodaje poseł.

Bocheński nie zamierza stać z założonymi rękami i złożył doniesienie do Prokuratury Rejonowej w Nowym Sączu o popełnieniu przestępstwa, nie realizowania prawomocnego orzeczenia sądu.

- Nie chce mi się wierzyć, że poseł na sejm i adwokat tak ostentacyjnie nie wykonuje prawomocnych orzeczeń niezawisłego sądu. Liczę na to, że prokuratura zajmie się sprawą jak najszybciej, bo czasu zostało bardzo nie wiele - zaznacza Bocheński i w tonie kampanii wyborczej apeluje do posła, żeby ten złożył mandat poselski, skoro nie respektuje prawa.

W kolejce Góral z Podhala

Andrzej Skupień z Białego Dunajca, który do PE kandyduje z Konfederacji: KORWiN, Braun, Liroy i Narodowcy, pozwał zaś Arkadiusza Mularczyka, bo pod Tatrami poseł PiS reklamuje się jako „jedyny kandydat z Podhala”.

- Dla mnie to bardzo krzywdzące, bo urodziłem się w Zakopanem i pochodzę z Białego Dunajca, który leży przecież w powiecie tatrzańskim. Dziwi mnie też to, że mój kontrkandydat podaje na swoich banerach wyborczych różne miejsca pochodzenia - zaznacza Skupień.

Kandydat Konfederacji (czwarty na liście) domaga się, aby poseł PiS usunął z przestrzeni publicznej wszystkie materiały wprowadzające w błąd wyborców, wpłacił 30 tys. zł na rzecz Hospicjum Jezusa Miłosiernego w Zakopanem oraz sprostował w mediach informacje, ale na razie do rozprawy sądowej nie doszło. Sąd Okręgowy w Krakowie przesłał sprawę do rozpatrzenia do Nowego Sącza.

- Poseł wyraźnie gra na zwłokę, bo złożył zażalenie na tę decyzję, a to dodatkowe 24 godziny. Wyraźnie chce, aby z pierwszą rozprawą i tą apelacyjną nie zmieścić się przed ciszą wyborczą. Jestem rozczarowany tym, że pan Mularczyk nie chce pierwszej instancji w Nowym Sączu - zaznacza Skupień.

Jego zdaniem nawet, gdyby od razu złożył dokumenty w Nowym Sączu, to poseł i tak domagałby się przeniesienia sprawy do Krakowa.

Najprawdopodobniej rozprawa odbędzie się dziś, ale do czasu zamknięcia „Gazety Krakowskiej” sąd nie zdecydował o tym, czy posiedzenie będzie miało miejsce w Nowym Sączu czy Krakowie.

FLESZ - Wybory do Parlamentu Europejskiego. To musisz wiedzieć

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Arkadiusz Mularczyk nie wypełnia postanowienia sądu - Gazeta Krakowska

Wróć na nowysacz.naszemiasto.pl Nasze Miasto