Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

7-latek z Gliwic zginął na koloniach. Śmiertelny wypadek w Białym Dunajcu

Bartosz Pudełko
Trwa postępowanie prokuratury i policji, które ma wyjaśnić okoliczności i przyczyny śmiertelnego wypadku, do którego doszło w poniedziałek w Białym Dunajcu. 7-latek z Gliwic zginął na koloniach. Oskar spadł z balkonu na pierwszym piętrze. Mimo podjętej reanimacji chłopczyk zmarł w szpitalu.

Wstępne ustalenia policji nie wykazały, aby doszło o uchybień w organizacji kolonii. Pensjonat był odpowiednio przystosowany, zaś organizatorzy dopełnili wszelkich formalności. 7-latek z Gliwic zginął na koloniach w Białym Dunajcu. Do tragedii doszło w poniedziałek popołudniu.

7-latek z Gliwic zginął na koloniach - policja wyklucza zaniedbania, prokuratura prowadzi śledztwo

- Przepisy mówią, iż grupa dzieci w wieku, jakim był Oskar, nie może liczyć więcej, niż 15 osób na jednego opiekuna. W tym przypadku było ich nawet mniej. Opiekunki wczoraj zarządziły poobiednią przerwę i wówczas doszło do zdarzenia. Ze wstępnych ustaleń wynika, iż był to tragiczny wypadek. Opiekunowie kolonii zostali przesłuchani wyłącznie w charakterze świadków – mówi podinsp. Kazimierz Pietruch, rzecznik zakopiańskiej policji.

Postępowanie prowadzi również Prokuratura Rejonowa w Zakopanem.

- Nasze czynności właśnie trwają i mają one wykazać czy faktycznie nie doszło do jakichś uchybień. Jutro przeprowadzona zostanie sekcja zwłok chłopca. Wówczas będziemy mogli powiedzieć więcej – tłumaczy Zbigniew Lis, Prokurator Rejonowy Zakopanego.

Jeden z rozpatrywanych scenariuszy mówi o tym, że Oskar wypadł z balkonu nie swojego pokoju, a pokoju, który znajdował się piętro niżej i był zajmowany przez starszego mężczyznę. Chłopiec miał wbiec do pokoju, dalej na balkon i przejść przez barierkę.

- Sprawdzamy taką ewentualność – mówi prok. Lis.

7-latek z Gliwic zginął na koloniach - dementujemy plotki

Na temat wczorajszego wypadku pojawiło się już sporo plotek. Jedną z nich były doniesienia o tym, jakoby Oskara do wyjścia za barierkę balkonu miał namawiać jakiś kolega. Prokurator wyklucza jednak tę możliwość.

Nieprawdą jest również, iż koloniści zostali przeniesieni do innego ośrodka. Faktycznie, chwilę po wypadku przebywali w jednej z pobliskich szkół, gdzie z dziećmi rozmawiał psycholog, jednak dziś są już w swoim ośrodku.

Prokurator Zbigniew Lis potwierdza, że Oskar był wychowankiem Ośrodka Opiekuńczo-Wychowawczego dla Dzieci prowadzonego przez Zgromadzenie Sióstr Służebniczek Najświętszej Marii Panny w Gliwicach. Kolonię organizowało jednak mikołowskie stowarzyszenie Uśmiech. W sumie na turnusie przebywa 61 podopiecznych. Z Gliwic do Białego Dunajca przyjechało 8 dzieci.

- To dla nas straszna tragedia. Z naszej strony dopełniliśmy wszystkich wymogów. Od 24 lat organizujemy wyjazdy i nigdy nie było żadnych uchybień. To był wypadek. Tragiczny i nieszczęśliwy, który bardzo przeżywamy – mówi Irena Bondel, współzałożycielka i członek zarządu stowarzyszenia Uśmiech.

Dodaje przy tym, że teraz na kolonii panuje spokój. Dzieci dzielnie znoszą tragedię. Otrzymały również pomoc psychologa.

Irena Bondel potwierdza również przypuszczenia na temat tego, że Oskar wypadł z balkonu nie swojego pokoju.

- Faktycznie było tak, że wbiegł na balkon w pokoju zajmowanym przez starszego mężczyznę, który jest również na naszej kolonii. Oskar nigdy wcześniej nie był w tym pokoju. Nie wiemy dlaczego tam wbiegł i dlaczego przeszedł przez barierkę. Myślę, że to była jakaś zabawa, ale on nie przewidział zagrożenia – tłumaczy Bondel.

7-letni Oskar na koloniach był z młodszą siostrzyczką. W niedzielę spotkał się tam ze swoimi przyszłymi rodzicami.

od 12 lat
Wideo

Stop agresji drogowej. Film policji ze Starogardu Gdańskiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gliwice.naszemiasto.pl Nasze Miasto