Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

TOPR: ratował innych. Teraz sam potrzebuje naszej pomocy

Małgorzata Stuch
Janek Tybor, ratownik TOPR
Janek Tybor, ratownik TOPR archiwum TOPR
Janek Tybor "Timur" przez lata był czynnym ratownikiem TOPR. Uratował wiele osób. Dwa lata temu przeszedł skomplikowaną operację usunięcia guza mózgu. Powikłania operacyjne spowodowały połowiczny paraliż i zaburzenia mowy.

Teraz "Timur" sam potrzebuje pomocy. Żeby wrócić do ogólnej sprawności, musi przejść żmudną i kosztowną rehabilitację. - Janek kochał góry, ale wiedział, że są niebezpieczne. Tę wiedzę przekazywał ludziom, ratował tych, którzy o tym zapomnieli - mówi Edward Lichota, kolega Tybora z TOPR. - To straszne, że teraz ma problem nawet z poruszaniem się - dodaje.

Zobacz także:Podhale: Orbis Travel upadło, turyści i tak przyjadą

Koledzy wspominają, że "Timur" połowę swojego czasu spędzał w pracy, w TOPR. Wolne chwile także poświęcał górom - był bowiem instruktorem narciarstwa, taternictwa i alpinizmu. Często prowadził wycieczki w góry - zarówno polskie, jak i za granicą. Należał także do narodowej kadry w ski-alpinizmie. - Jeszcze w 2007 i 2008 r. wyjeżdżaliśmy razem w słowackie Tatry Wysokie i do znajomych w Chamonix. Nikt nie podejrzewał choroby - opowiada Lichota.

Janek zasłabł nagle, po nocnym dyżurze w TOPR. Diagnoza lekarzy była jednoznaczna - guz mózgu. - Guz był operacyjny, ale pechowo wdały się powikłania po operacji. Janek został w połowie sparaliżowany, prawie nie mówił - opowiada Robert Mikulski, kolega "Timura", instruktor krav magi. - Nie mogliśmy pozwolić, żeby tak czynna i energiczna osoba była skazana na bezczynność. Postanowiliśmy pomóc - dodaje.

Ratownicy z TOPRi przyjaciele "Timura" zorganizowali dla niego kilka akcji charytatywnych ( jedna z nich odbyła się w ten weekend w Krakowie), zbierają także datki przez Fundację TOPR.

Znajomi ratownika mają nadzieję, że wkrótce wróci on w góry i jeszcze niejednej osobie pomoże. - Janek także ma taką nadzieję - mówi Basia Kozioł, krakowianka, która zaangażowała się w akcję pomocy "Timurowi". - Poznałam go już po tym, jak został operowany. Zachwyciły mnie jego optymizm i chęć walki o powrót do zdrowia. Niewiele osób po poważnej chorobie stać na takie podejście. Dlatego liczymy, że ta walka się uda - dodaje Basia.

Jankowi można pomóc, wpłacając pieniądze na konto Fundacji TOPR - KRS nr 0000030706, 34-500 Zakopane, ul. Piłsudskiego 63a, numer konta 72 1240 5165 1111 0000 5227 9621, z dopiskiem "Dla Jasia Tybora".

Brutalne zbrodnie, zuchwałe kradzieże, tragiczne wypadki. Zobacz, jak wygląda prawda o kryminalnej Małopolscekryminalnamalopolska.pl

60 tysięcy złotych do wygrania.Sprawdź jak. Wejdź nawww.szumowski.eu

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zakopane.naszemiasto.pl Nasze Miasto