Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Podhale: znalazły 20 tys. i oddały właścicielowi. Dostały 2 tys. znaleźnego

Józef Słowik, Łukasz Bobek
Karolina Olcoń i Weronika Plata nawet przez chwilę nie myślały by zgubę zawłaszczyć
Karolina Olcoń i Weronika Plata nawet przez chwilę nie myślały by zgubę zawłaszczyć Józef Słowik
Nawet przez chwilę nie pomyślały, aby pieniądze zatrzymać dla siebie. Gdy tylko podniosły z ziemi portfel wypełniony 20 tysiącami złotych, rozpoczęło się gorączkowe poszukiwanie ich właściciela. Dwie 16-letnie uczennice trzeciej klasy Technikum Ekonomicznego na Kowańcu, które znalazły 20 tysięcy złotych obok jednego z banków, przy Miejskim Ośrodku Kultury są od kilku dni na ustach nie tylko Podhala, ale całej Polski.

- Nie miałyśmy żadnego dylematu, czy pieniądze zwrócić. Od początku było dla nas oczywiste, że musimy tak postąpić - mówi Karolina Olcoń z Nowego Targu.
Dziewczyny, gdy tylko znalazły pieniądze, zadzwoniły na policję. Przed Miejskim Ośrodkiem Kultury pojawił się radiowóz.

- Karolina i Weronika wraz z pieniędzmi zostały zawiezione do Zakopanego, gdzie zgubę przekazano właścicielowi - informuje Roman Wolski, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Nowym Targu.
Dziewczyny nie chcą rozgłosu. Uważają, że zrobiły to, co należało. Dziwią się medialnemu zamieszaniu.

- Jak tylko zobaczyłyśmy dokumenty właściciela pieniędzy, z których wynikało że ma on 70 lat, decyzja była jednoznaczna. Pieniądze trzeba oddać i już - mówi Weronika Plata z Zakopanego. - Bałyśmy się, żeby ten pan nie dostał zawału. Myślałyśmy, że pewnie wziął jakąś pożyczkę i dlatego miał przy sobie tyle pieniędzy.

Czy młode dziewczyny miały dużo kasy, że oddały 20 tys. zł?
Gdy słyszą takie pytanie, uśmiechają się i zapewniają, że nie są bogate, a pieniędzy mają tyle co przeciętny młody człowiek.

- Niektórzy mówią, że właśnie biedni ludzie oddają - mówią. -Nawet tego pana nie widziałyśmy, bo pieniądze do domu zanieśli policjanci. Widziałyśmy, że dziękował.
Dziewczyny dostały 2 tys. zł znaleźnego, które podzieliły między siebie. Martwią się, że od niespodziewanego dochodu będą musiały zapłacić podatek.

- Mamy nadzieję, że skarbówka nam daruje - mówią.
Przedsiębiorca z Zakopanego, Stanisław Palider, nie wiedział nawet tego, że zgubił portfel po wypłacie pieniędzy z banku. Gdy wrócił do firmy, czekała już na niego policja z 20 tys. zł.

- Gdy byłem w banku, pieniądze włożyłem do kieszeni marynarki. A że było gorąco, zdjąłem ją po wyjściu z banku. I pewnie wtedy wyleciał portfel - mówi przedsiębiorca. - Postawa tych dziewczyn jest godna naśladowania.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wielki Piątek

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zakopane.naszemiasto.pl Nasze Miasto