- Zostaliśmy zaproszeni do konsultacji jako stowarzyszenie opiniotwórcze - wyjaśnia rzecznik Federacji Obrony Podhala Wojciech Biernacki. - W obecnej formie projekt ustawy godzi w interesy właścicieli ziemi. To nie może być tak, że ustawodawca zabiera z jednych rąk prywatnych jego własność i daje w inne ręce prywatne, czyli inwestorom.
Tymczasem w piśmie z Ministerstwa Sportu i Turystyki do prezes Federacji Obrony Podhala Józefy Chromik możemy przeczytać, że w założeniach do projektu ustawy o szlakach turystycznych nie ma mowy o wywłaszczeniach właścicieli gruntów, po których będą przebiegały szlaki turystyczne. Niemniej jednak urzędnicy ministerstwa dodają, że "zaproponowano rozwiązania mające na celu ochronę praw właścicieli gruntów, a podstawą prawną miałoby być wprowadzenie nowego pojęcia ograniczonego prawa rzeczowego, zwanego prawem szlaku". Górale z Podhala boją się, że pod tym zapisem może kryć się właśnie pozwolenie na wywłaszczenia.
- To może oznaczać, że jeśli przez mój ogródek prowadzi ścieżka rowerowa, to ja jako właściciel ziemi muszę o nią dbać i w razie wypadku ja będą pociągnięty do odpowiedzialności - wyjaśnia Biernacki.
Federacja, która staje się coraz bardziej znana w Polsce, sprzeciwia się i tym planom. Zwłaszcza że mają one dotykać nie tylko terenów górskich, ale całego kraju.
Według Biernackiego, ustawa jest już omawiana w Ministerstwie Sportu. Potwierdza to zakopiański poseł Andrzej Gut-Mostowy. - Ustawa o prawie szlaku nie jest jeszcze w sejmie procedowana. Jest ona w wewnętrznych procesach rządu. Rozmawiałem z ministrem sportu Adamem Gierszem, aby zanim dojdzie do zaprezentowania projektu posłom, odbyć jeszcze konsultacje z samorządami - wyjaśnia Gut-Mostowy.
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?