Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

20 tys. osób w Łódzkiem staje do kwalifikacji wojskowej

Marcin Bereszczyński, Katarzyna Zajda
Kwalifikacja wojskowa rozpoczęła się m.in. na Widzewie w Łodzi
Kwalifikacja wojskowa rozpoczęła się m.in. na Widzewie w Łodzi fot. Krzysztof Szymczak
W poniedziałek rozpoczęła się kwalifikacja wojskowa, która zastąpiła tradycyjny pobór.

Najważniejsza zmiana wiąże się z tym, że kto nie chce iść w kamasze, to bez względu na kategorię przyznaną przez komisję lekarską, zostaje od razu przeniesiony do rezerwy. Armia upomni się o nie-go, jeśli wybuchnie wojna.

Od 1 stycznia do wojska mogą trafiać tylko ochotnicy. Służbę w armii ma pełnić sto tys. żołnierzy zawodowych. Dotychczasowy pobór został zastąpiony kwalifikacją wojskową.

W woj. łódzkim na kwalifikacji wojskowej ma stawić się ok. 20 tys. osób. To mężczyźni urodzeni w 1991 r., a także ci, którzy przyszli na świat w latach 1986- 1990, ale nie stawili się do poboru. Wezwania dostaną również mężczyźni, których uznano za czasowo niezdolnych do służby wojskowej. Na kwalifikacji stawią się też kobiety urodzone w latach 1986-1991, które kończą naukę w szkołach medycznych i weterynaryjnych oraz na kierunkach psychologicznych. Do kwalifikacji mogą stawić się także ochotnicy, niezależnie od posiadanych kwalifikacji i wykształcenia, jeżeli ukończyli 18 rok życia. Kto nie stawi się po książeczkę wojskową, tego czeka grzywna lub ograniczenie wolności do lat dwóch.

W Łodzi kwalifikację przejdzie w tym roku prawie 4 tysiące osób, w tym 340 kobiet. Od poniedziałku pracują komisje lekarskie i ewidencja wojskowa w dzielnicach Śródmieście i Widzew. Po książeczki wojskowe ustawiają się też w powiatach - opoczyńskim, pabianickim, tomaszowskim, radomszczańskim i wieluńskim.

- Nikt nie musi na kwalifikacji deklarować chęci wstąpienia do armii, ale mimo to zbieramy informacje o zainteresowanych pracą w wojsku. Chcemy wiedzieć, jaki odsetek populacji rozważa pracę zawodowego żołnierza - powiedział major Przemysław Janecki, szef sekcji rekrutacji Wojewódzkiego Sztabu Wojskowego w Łodzi.

Zdaniem majora Janeckiego, co dziesiąta osoba przystępująca do kwalifikacji wojskowej planuje związanie swojego życia zawodowego z armią.

- Nie narzekamy na brak chętnych - twierdzi Przemysław Janecki. - W 2009 r. w szkołach wojskowych było od kilku do kilkunastu chętnych na jedno miejsce. Dotyczy to również szkół podoficerskich i oficerskich. Wynika to z sytuacji na rynku pracy. Wojsko daje stabilne zatrudnienie, pewną pensję i socjal. Nie każdy zakład pracy może równać się z armią.

od 7 lat
Wideo

Pensja minimalna 2024

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodzkie.naszemiasto.pl Nasze Miasto